W pierwszych dniach marca 2020 r. , Ninka przeszła diagnostykę i finalnie poszerzanie przełyku w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. 

Nina została przyjęta na oddział w poniedziałek 02 marca i już pierwszego dnia miała badanie RTG – pasaż przełyku. Badanie polega na podaniu dziecku do wypicia płynu z kontrastem, w międzyczasie robiąc zdjęcia RTG przełyku. Badanie pokazało krytyczne zwężenie przełyku do średnicy 5 mm, w dolnej połowie jego długości.

Nina w czasie PH metrii

W drugim dniu, a uściślając w drugiej dobie, Nina została poddana ph-metrii, czyli 24 godzinnemu badaniu PH przełyku w okolicach żołądka. Badanie to wykonuje się zakładając przez nos specjalną sondę do żołądka oraz zamontowaniu na skórze w okolicach żołądka specjalnej elektrody. Sygnał z sondy i elektrody przekazywany jest do specjalnego urządzenia, do którego są podłączone, a dane zapisywane. W urządzeniu zaznaczamy też , kiedy pacjent ma posiłki, a kiedy leży lub siedzi. Badanie wyszło dobrze. To znaczy występuje lekki refluks, ale na tyle mały, że można leczyć go farmakologicznie.

Trzeciego dnia zrobiono badanie endoskopowe wraz z poszerzaniem. W trakcie badania pobrano także wycinek do badania histopatologicznego. Przełyk Ninki nosi ślady licznych wcześniej przechodzonych zapaleń. Jego struktura jest nieprawidłowa. Przełyk rozszerzono do ok. 8 mm. (prawidłami).

W czwartek, czwartego dnia Nina odpoczywała po narkozie i zabiegu z dnia poprzedniego, taki był plan. Jednak dzięki staraniom Lekarza prowadzącego Dr Aleksandry, Nina w tym dniu miała jeszcze konsultacje u ginekologa dziecięcego,

Co dalej? Już 06 kwietnia jedziemy na kolejny etap poszerzania. Do tego czasu powinny już być wyniki badani histopatologicznego wycinka przełyku. Badania te mogą wskazać na genezę problemów ze zwężającym się przełykiem Ninki. Czyli np. podłoże alergiczne.

Teraz klika słów o naszej głównej bohaterce. W czasie pobytu Ninka była bardzo grzeczna i odpowiedzialna, super współpracowała. Pochwały , a nawet medal należą się szczególnie za badanie PH-metryczne. Nina nawet nie próbowała sobie wyjmować sondy, a mogła to zrobić swoim jednym wprawnym ruchem. W końcu przez pierwsze 7 lat swojego życia, jadła i piła tylko za pomocą sondy.

W tym miejscy chciałbym podziękować Pani Doktor prowadzącej Aleksandrze Jasińskiej oraz całemu personelowi Klinicznego Szpitala Dziecięcego, za opiekę oraz całą organizację pobytu. Byliśmy tylko cztery dni, a tyle badań udało się przeprowadzić.